Alex Webb i Rebecca Norris Webb. Fajny duet: on fotograf Magnum, ona poetka i fotografka, edytorka jego zdjęć. Małżeństwo i partnerzy w fotograficznym biznesie. Efektem jest kolorowa wystawa The Suffering of Light, którą było dane mi dziś zobaczyć w brukselskiej Galerii Botanic. Były długie dyskusje, mocne argumenty, że nie ma przekazu, że niewiele sobą wnoszą, że gdyby egzotycznych, nieświadomych pozowania modeli zastąpić spotkanymi na europejskiej ulicy ludźmi to nie byłoby co oglądać. Pomimo wszystko być może każde zdjęcie osobno miałoby trudność z obroną, ale jako całość robią duże wrażenie. Przez nieoczywiste kadry, bałagan kompozycyjny, nieostrości, rozmycia…ma wrażenie podróżowania z fotografem, na Kubie, Haiti, w Brazylii, w Meksyku… Razem z nim przeciskamy się na zatłoczonej ulicy, wchodzimy do sklepów, na podwórka, uczestniczymy w codzienności tych ludzi a nawet w nielegalnym przekraczaniu granicy… obrazy zostają w głowie na długi czas, nawet gdy wychodzimy z galerii.